Jacek Jastrzębski, Przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego, wystąpił podczas XXIV Konferencji Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego: „Nowe technologie jako źródło wyzwań dla systemu prawa w Polsce”. Urząd KNF był współorganizatorem tego wydarzenia, wspólnie z Rzecznikiem Praw Obywatelskich i Rzecznikiem Finansowym.
Jacek Jastrzębski wskazał w swoim wystąpieniu, że obszarem, który powinien zasługiwać na szczególną uwagę studentów, jeżeli chodzi o ich rozwój zawodowy i zainteresowania naukowe, jest obszar ze styku prawa i nowych technologii. „To jest obszar, gdzie szczególnie potrzebujemy swoistego +interfejsu+ pomiędzy językiem przepisów a językiem technologii. To jest obszar, który będzie stanowił naturalne pole, w którym będzie się można w najbliższych dekadach realizować zawodowo. Niewątpliwie obszar ten stanowi wyzwanie, stanowi szansę i stanowi też zagrożenie” - powiedział. „Technologia i jej rozwój same w sobie nie są ani dobre ani złe. O tym możemy mówić dopiero w odniesieniu do tego, jak my tę technologię będziemy wykorzystywać. Bo technologia i rozwój technologii stwarza możliwości, natomiast to, co możemy oceniać jako dobre, jako złe czy jako pożądane i niepożądane i formułować tego typu oceny, to jest raczej kwestia sposobu wykorzystania tej technologii” – dodał.
Jacek Jastrzębski zwrócił uwagę, że zagadnienia objęte agendą konferencji są z jednej strony fascynujące, ale z drugiej strony nakazują zadać sobie pytanie, w jakim kierunku zmierza świat kształtowany rozwojem technologii, co będzie także interesującym zagadnieniem dla kulturoznawców. "Można zadać sobie pytanie, czy zmierzamy bardziej w kierunku świata orwellowskiego, czy bardziej w kierunku świata huxleyowskiego, jeśli chodzi o rozwój nowych technologii? Bo niektóre z tych tematów mogą się nam kojarzyć ze światem przedstawionym przez Orwella bądź przez Huxleya” – powiedział.
Wskazał, że z perspektywy nadzoru finansowego kwestie technologiczne mają znaczenie zarówno z punktu widzenia wewnętrznego, jak i zewnętrznego. „Z jednej strony musimy śledzić to, co się dzieje na rynku finansowym, który to rynek nadzorujemy i tam odpowiednio reagować. Z drugiej strony nowe technologie stanowią też istotny obszar naszego zainteresowania wewnętrznego, jako instytucji. Zakres naszej kognicji ustawicznie wzrasta, co wynika zarówno z regulacji unijnych, jak i z regulacji krajowych. Cały czas rośniemy a to powoduje, że zaczynamy być stosunkowo dużą instytucją, w zarządzaniu którą kwestie technologiczne zaczynają odgrywać coraz większe znaczenie. Naszą odpowiedzią na to była przedstawiona w 2019 r. tzw. Cyfrowa Agenda Nadzoru, która obejmuje zarówno te działania do wewnątrz, jak i na zewnątrz. My te działania od 2019 r. realizujemy” - powiedział.
Przechodząc do poruszenia tych wątków z obszaru nowych technologii, które są szczególnie istotne dla nadzoru finansowego wskazał, że nadzór bardzo żywo interesuje się kwestiami związanymi z wykorzystaniem sztucznej inteligencji i uczenia maszynowego. „Tu także widzimy pewne blaski i cienie. Bo z jednej strony sztuczna inteligencja czy uczenie maszynowe stwarzają gigantyczny potencjał, np. jeżeli chodzi o wzrost jakości usług świadczonych klientom instytucji finansowych. Wykorzystanie tych narzędzi do lepszego dopasowania produktów do potrzeb ma oczywiście duży potencjał” - powiedział. „Widzimy także gigantyczny potencjał, jeśli chodzi o obszar, który zwłaszcza w ostatnim czasie, w związku z rosyjską agresją na Ukrainę i z zawirowaniami geopolitycznymi, nabiera szczególnego znaczenia. Czyli kwestia przeciwdziałania praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu. To są obszary, gdzie sztuczna inteligencja i uczenie maszynowe dają wielkie możliwości” – dodał. „Widzimy jednak też, że po tej pierwszej fali fascynacji sztuczną inteligencją, nawet ci, którzy uchodzili dotychczas za jej największych entuzjastów, zaczynają się wypowiadać że może gdzieś jednak należy tamę położyć” – wskazał Jacek Jastrzębski.
Przewodniczący KNF nawiązał do kwestii dezinformacji i fake newsów i związanych z tym zagrożeń w Internecie. „Przenosząc to na nasze podwórko dotyczące troski o sektor finansowy, wbrew pozorom kwestia fake news i dezinformacji mają kluczowe znaczenie z punktu widzenia naszego mandatu. Widzimy, że sztuczna inteligencja jest w stanie wygenerować praktycznie dowolny obraz. Takim obrazem można skompromitować praktycznie każdego. Można np. wykreować błędne przekonanie co do kondycji instytucji finansowych, co do kondycji sektora finansowego, co do zachowań klientów na tym rynku. Więc to zagrożenie związane z dezinformacją, z fake newsami w kontekście sztucznej inteligencji ma dla nas duże znaczenie. Jest też cały blok zagadnień związanych z odpowiedzialnością za sztuczną inteligencję. To mogłoby się stać przedmiotem osobnej debaty. Kwestia odpowiedzialności za sztuczną inteligencję zaczyna być już tematem palącym. Ustawodawca nie ma dużo czasu, żeby się z tym zmierzyć w ten czy inny sposób, dlatego że to się dzieje na naszych oczach” – powiedział.
Przewodniczący KNF zwrócił także uwagę na kwestie cyberbezpieczeństwa. „Technologia stanowi tutaj zarówno broń zaczepną, jak i broń obronną, czy też zarówno miecz, jak i tarczę. Stanowi to obszar, gdzie jest gigantyczny potencjał rozwoju osób zajmujących się kwestiami prawnymi, to jest perspektywa wdrożenia unijnej regulacji określanej jako DORA, czyli regulacji, która dotyczy odporności instytucji finansowych na zagrożenia dla ciągłości działania, płynące właśnie w dużym stopniu ze sfery cyber. To jest coś, co na naszym radarze jest bardzo wysoko” - powiedział.
„Kolejny obszar interesujący, który z punktu widzenia nadzoru finansowego w dużym stopniu skupia naszą uwagę, to jest blockchain i powiązana z tym kwestia kryptoaktywów. Jestem raczej rozpoznawany jako umiarkowany entuzjasta kryptoaktywów i kryptowalut, z czego nie robię tajemnicy. Natomiast zawsze podkreślam, że trzeba bardzo ściśle rozgraniczyć potencjał drzemiący w technologiach blockchain, w technologiach opartych o rozwiązania typu DLT, od samych kryptoaktywów” - dodał.
Wskazał, że z punktu widzenia prawa spółek oraz corporate governance, potencjał wykorzystania technologii blockchain jest bardzo duży. „Wykorzystanie narzędzi blockchainowych czy wykorzystanie rozproszonych sieci w ramach corporate governance, w ramach budowania szeroko pojętej aktywności akcjonariuszy, to jest zagadnienie, które jest nam bliskie i które będziemy wspierać” – powiedział. „Wątkiem regulacyjnym dotyczącym zaś kryptoaktywów, który w najbliższym czasie wejdzie w życie, jest unijne rozporządzenie MiCA. Ustawodawca unijny podjął kierunkową decyzję co do tego, żeby w pewnym zakresie to w ramy regulacyjne ubrać. I to jest też wyzwanie, a jednocześnie szansa, i dlatego - mówię to znowu do studentów - to jest obszar, na który warto, żebyście spoglądali” - dodał.
Przewodniczący KNF podkreślił, że kolejnym obszarem wartym odnotowania na konferencji jest crowdfunding. „Dotyczy to podmiotów, które finansują się z wykorzystaniem crowdfundingu, m.in. działając na rynku, który życiu studenckiemu jest pewnie szczególnie bliski, bo chodzi o piwa kraftowe i inne napoje alkoholowe. Nie będę oczywiście wymieniał nazw, ale to łatwo ustalić. Chcę, żeby to wyraźnie wybrzmiało - dostrzegamy duży potencjał rynku crowdfundingowego i ten rynek ma istotną wartość - z jednej strony dla emitentów, bo są emitenci, którzy mogą mieć trudności z uzyskaniem finansowania bankowego lub przez rynek regulowany. Ta formuła pozyskiwania finansowania stwarza im możliwość nie tylko pozyskiwania kapitału, ale też budowy rozpoznawalności, relacji z inwestorami będącymi jednocześnie konsumentami ich produktów” – powiedział. „Uważam, że w tego rodzaju przekierowaniu oszczędności do gospodarki jest dużo większa wartość niż na przykład w przekierowaniu oszczędności na kryptoaktywa, które dla gospodarki - powiedzmy sobie - zasadniczo nie pracują. To jest oczywiście też atrakcyjne dla inwestorów, zwłaszcza w czasach, gdy czytamy w mediach, że oprocentowanie depozytów, oprocentowanie lokat w bankach niekoniecznie odpowiada temu, czego byśmy oczekiwali. I to rzeczywiście wypełnia tę niszę wysoko rentownych inwestycji” - dodał. Wskazał, że nadzór chce rozwój tego rynku w racjonalny sposób wspierać. „To są nowe regulacje. Zakładam, że praktyka stosowania tych regulacji będzie się dopiero tworzyć. Nie chciałbym, żebyście Państwo odnieśli wrażenie, że Komisja Nadzoru Finansowego czy Urząd Komisji, jest ciałem skostniałym, który na tego rodzaju nowe rozwiązania jest zamknięty. Widzimy w nich dużą wartość. Obserwujemy je z bardzo dużym zainteresowaniem. Pozytywnie odbieramy głosy płynące z rynku, iż rynek rozumie to, że Komisja musi szczególnie bacznie przyglądać się tego rodzaju przedsięwzięciom inwestycyjnym, gdzie inwestorom jest obiecywana wyraźnie ponadprzeciętna stopa zwrotu. To jest nasz mandat. Cieszymy się, że rynek to rozumie, że my od tego jesteśmy, żeby się temu przyglądać. Ale też podkreślam - my się temu przyglądamy nie po to, żeby tego typu inicjatywy tłumić czy zabijać. My się temu przyglądamy po to, żeby to się działo w sposób transparentny dla klienta, dla inwestora, żeby miało też wymiar edukacyjny. Jeżeli takie przedsięwzięcia prowadzi się dobrze, to one mają bardzo duży wymiar edukacyjny. Bo klienci zaczynają rozumieć, że ponadprzeciętna stopa zwrotu musi się wiązać z ponadprzeciętnym ryzykiem. Tu prawa ekonomii są nieubłagane” – powiedział Jacek Jastrzębski. „Jeżeli to jest adresowane do tych klientów, którzy to ryzyko są w stanie zrozumieć, jest to robione w sposób transparentny, to jest to obszar, który może stanowić wartościowe dopełnienie systemu finansowania gospodarki czy systemu finansowania inwestycji” - zaznaczył.
W jego opinii wspólnym elementem wszystkich powyższych wątków jest konieczność budowania kompetencji. „To jest wyzwanie, które dotyczy zarówno naszych podmiotów nadzorowanych, które muszą te kompetencje budować, ale też nas samych jako nadzoru finansowego bo dla nas te przepisy też są nowe. My oczywiście w dużym stopniu uczestniczymy w ich tworzeniu, co daje nam pewną przewagę. Tylko, że my jako prawnicy przecież wiemy, że na etapie tworzenia przepisów nigdy się nie przewidzi wszystkiego. Więc to, że tworzymy przepisy nie zmienia faktu, że musimy się później nieustannie rozwijać w ich interpretacji, tak, aby ta interpretacja nadążała za rzeczywistością. I z jednej strony nie zabijała rynku, ale z drugiej strony stwarzała odpowiednie mechanizmy zapewniające transparentność i ochronę tym, którzy jej potrzebują” – powiedział Przewodniczący KNF.